78100
Book
In basket
Naprawdę ciepło było. Wyjątkowo ciepło. I cicho. Oni szli z bronią. […] Pięciu było tych banderowców. Wszyscy uzbrojeni. Szli szybko, zamaszyście, od strony Derewka w stronę Lubieszowa. Przeraziliśmy się. Przecież nasz tato pojechał do miasta! Zginie! Niewiele minęło czasu, a dym zaczął lecieć i unosić się nad miastem. […] A tu nagle tato jedzie! Wraca z Lubieszowa, stoi na wozie, konia popędza, a konia miał takiego dobrego, młodego. […] Gdy wpadł do domu, zaraz zaczął opowiadać. Jeden Ukrainiec mu dał znak, powiedział: „Oni tu przyszli”. Chyba tylko to powiedział: „Oni tu przyszli”. I tato od razu zrozumiał. [www.ipn.gov.pl]
Availability:
Biblioteka główna
There are copies available to loan: sygn. 94(438).082 (1 egz.)
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again