á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Szymek uwielbiał się bawić, rzecz jasna, najlepiej w kałużach, ale za to nie cierpiał się myć. I oto co się stało – rozmnożyły się na nim gigantyczne zarazki. Chłopcu to wcale nie przeszkadzało, dopóki… nie zobaczył „lokatorów” gołym okiem. (...) Szybkie nogi na nic się nie zdały, bo zarazki ochoczo bawiły się w łapanego :) Dopiero mama uratowała swego synka – po prostu wsadziła go do kąpieli. Niezbyt się to brudaskowi spodobało, ale przemyślał sprawę i obiecał kapać się codziennie ;) Ilustracje, owszem, bardzo ładne, a bajecznie kolorowe bakterie są niezwykle efektowne. Tak sobie myślę - może to i jest jakiś sposób na małych brudasków… Jedno jest pewne – mój roczny synek, któremu na razie ten prosty przekaz nie jest potrzebny, bo uwielbia codzienną kąpiel, wprost rwie się do tej książeczki i z zachwytem przypatruje się ilustracjom ;)